Press "Enter" to skip to content

Tadeusz Reger. Porządny człowiek, potężny socjalista!

Tadeusz Reger – socjalista, społecznik, patriota. Niegdyś łatwo rozpoznawalna postać wśród mieszkańców Śląska Cieszyńskiego dziś nie funkcjonuje w zbiorowej pamięci żyjących pokoleń. Szkoda, bo ludzi podobnego formatu brakuje w całym spectrum politycznym współczesnej Polski. 

Życie Tadeusza rozpoczęło się ze wszech miar światowo. Urodzony w Nowym Jorku, w „dobrym”, różnorodnym etnicznie i wyznaniowo domu, nie musiał martwić się o kapitał kulturowy. Po krótkim pobycie z rodzicami za oceanem powrócił do Galicji. Politycznego bakcyla złapał w Krakowie, gdzie jako uczeń gimnazjum zaczytywał się w emigracyjnych i galicyjskich pismach socjalistycznych. 

W czasie studiów farmaceutycznych na Uniwersytecie Jagiellońskim dołączył do lewicowych stowarzyszeń, za co początkowo ukarano go naganą, a w roku 1893 relegowano z uczelni. Odchodził w doborowym towarzystwie w tym samym czasie wyrzucono także Emila Haeckera, wieloletniego redaktora „Naprzodu”. 

Idee socjalistyczne przeniknęły Regera. Porzuciwszy studia, całkowicie oddał się działalności społecznej. Szybko piął się w hierarchii krakowskich socjalistów, co zaowocowało… ponadtrzyletnią odsiadką w aresztach. To oczywiście żart liczne aresztowania Regera były efektem ubocznym działalności, której owocami stała się szeroko zakrojona praca kulturalno-oświatowa. Do powstania krakowskiego Uniwersytetu Ludowego, pism „Naprzód”, „Prawa Ludu”, „Latarnia” i wielu innych inicjatyw, które pominiemy ze względu na objętość tekstu, Tadeusz Reger dorzucał swoją aktywistyczną cegłę. 

Polityk, oprócz tytanicznej pracy, odznaczał się także ekstrawaganckim ubiorem, który przyciągał uwagę postronnych. Henryk Kłuszyński wspominał go tak: 

Długo nie widziałem tow. Regera. Pewnego dnia przechodząc przez rynek krakowski linią A–B, ujrzałem z daleka wysokiego mężczyznę z szerokim czarnym kapeluszem na głowie, w wysokich butach, na plecach zarzucona czarna peleryna sięgająca do kostek, a w rękach gruby kij. Była to naprawdę niesamowita postać na tle wystrojonych kobiet spacerujących na linii A–B i próżniaczej eleganckiej młodzieży, szukającej tu wrażeń i przygód. Wzrok wszystkich był zwrócony na tę dziwną i niespotykaną tu jeszcze postać i każdy się jakby pytał, skąd się tu wziął taki dziwak, czemu zakłóca spokój przechodniów swoim dziwnym ubiorem i wyglądem.

Prawdziwe pole do popisu Reger zyskał przenosząc się na Śląsk Cieszyński (miał tu pozostać aż do swojej śmierci). Na przełomie wieków XIX i XX PPSD (Polska Partia Socjalno-Demokratyczna Galicji i Śląska Cieszyńskiego), pomimo sporej aktywności, nie działała w żadnym większym ośrodku przemysłowym. Szansę na rozwój dostrzeżono w Zagłębiu Ostrawsko-Karwińskim i jego klasą robotniczą obliczaną na 65 tys. dusz (przed I wojną światową niemal 100 tys.). PPSD na swojego emisariusza wytypowała dwudziestoparoletniego działacza, Tadeusza Regera. Początkowo Tadeusz mierzył się z wieloma przeszkodami w nowym otoczeniu – oprócz zwyczajowych szykan ze strony władz, młody socjalista z odległego Krakowa nie mógł przekonać do siebie miejscowych robotników. W tym czasie najlepiej objawiły się niezłomne cechy charakteru Regera: wytrwałość i konsekwencja. Wśród wielu wspomnień mieszkańców Śląska Cieszyńskiego o Regerze jedno pojawia się niemal zawsze: Tadeusz na zdezelowanym rowerze, w porwanych butach, zmoknięty, często głodny, przemierzający Śląsk Cieszyński od Bohumina do Czechowic, wygłaszający do czterech odczytów na dzień. 

Dla robotników z Zagłębia wiele dobrej pracy wykonywała tym czasie socjaldemokracja czeska. Na Śląsku Cieszyńskim przewodził jej Petr Cingr, czeski górnik i wieloletni działacz socjalistyczny. Z jego inicjatywy powstało jedno z pierwszych Stowarzyszeń Górniczo-Hutniczych. W toku walki strajkowej szybko okazało się, że polska część robotników potrzebuje własnej reprezentacji. Wtedy doświadczony działacz, jakim był Cingr, docenił i utrzymywał dobry kontakt z Regerem. Sam Reger opisywał wspólną walkę strajkową następująco: Obaj, to jest ja i tow. Cingr, pracowaliśmy dniem i nocą, wkrótce strajk objął wszystkich górników na śląskiej, a potem na morawskiej stronie.

Palącym problemem polskiej społeczności robotniczej był brak własnego organu prasowego. Dotychczas czescy towarzysze rozprowadzali wśród Ślązaków prasę w języku czeskim, jednak Tadeusz Reger wiedział, że najskuteczniejszą formą agitacji politycznej będzie słowo pisane w języku polskim. 18 kwietnia 1897 r. powstał organ prasowy polskich socjalistów na Śląsku Cieszyńskim – czasopismo „Równość”. Ze względu na trudną sytuację finansową wydawano je jedynie przez cztery lata, a i to było możliwe tylko dzięki nadludzkim wysiłkom Tadeusza Regera, który został redaktorem „Równości”. Nowy dwutygodnik traktował o życiu robotnic i robotników, związkach zawodowych, oświacie robotniczej i wzmagał w pracownikach poczucie własnej wartości, apelując:

Nie daj się deptać!

Nie daj się poniżać!

Nie daj się uciskać!

Nie daj się wyzyskiwać!

Pamiętaj, abyś się wyzbył służalczości!

Pamiętaj, abyś nie uginał się przed żyjącym człowiekiem!

Albowiem on nie jest niczym innym, niż Ty!

Rzeczywistość zmieniała swoje oblicze – działalność w socjaldemokratycznych partiach politycznych przestała być niezgodna z prawem, a walka strajkowa w ostrawsko-karwińskim zagłębiu górniczym ulegała wzmożeniu. Lata 1905–1907 przyniosły wzrost znaczenia partii socjaldemokratycznych na terenie całej monarchii austro-węgierskiej. Tadeusz Reger był już wtedy znanym działaczem ze Śląska, dzięki czemu uzyskał mandat poselski do austriackiej Rady Państwa w wyborach z sierpnia 1907 r. Zrzekł się go na rzecz Ignacego Daszyńskiego.

Pozostając w Cieszynie, Reger tworzył nowe pola dla działalności społecznej. Do 1914 r. powstało na tym terenie 26 spółdzielni spożywców, a potrzeby kulturalno-oświatowe realizowano w specjalnie budowanych Domach Robotniczych (cieszyński powstał w 1910 r. przy ul. Hassnera). Perłą w koronie pracy Tadeusza Regera była pierwsza na ziemiach polskich socjalistyczna organizacja młodzieżowa. 21 czerwca 1908 r. na spotkaniu w Cieszynie utworzono Robotnicze Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe „Siła”. Przed I wojną światową „Siła” posiadała w 18 kołach ponad 900 członków.

Rok 1914 przyniósł nowe wyzwania. Zarówno sam Reger, jak i cała PPSD jednoznacznie opowiadali się za niepodległością Polski. Rzadka w polskich kręgach politycznych zgodność doprowadziła do utworzenia Naczelnego Komitetu Narodowego. NKN zajął się formowaniem polskich legionów, w których skład wchodził ochotniczy Legion Śląski. Reger, oprócz zadaniom wojskowym, wiele uwagi poświęcał rodakom wypędzonym z terenów objętych działaniami wojennymi. 19 października 1918 r. został jednym z trzech prezydentów Rady Narodowej Księstwa Cieszyńskiego. Pierwsza polska władza w dobie odzyskiwania niepodległości przyjęła program socjaldemokratyczny. 

Mając wielu przyjaciół wśród ludności czeskiej, Reger wierzył w pokojową koegzystencję narodów polskiego i czeskiego. Tym większym ciosem było dla niego zbrojne rozstrzygnięcie sporu o Śląsk Cieszyński przez stronę czeską. Granica ustalona na Olzie odcięła Regera od Zagłębia Ostrawsko-Karwińskiego, które znalazło się po stronie czeskiej. 

Tadeusz Reger niemal przez cały okres międzywojenny był posłem PPS do Sejmu Rzeczypospolitej. W tymże pełnił funkcje przewodniczącego i wiceprzewodniczącego Sejmowej Komisji Ochrony Pracy, a także kierował i przygotowywał szereg ustaw z zakresu ubezpieczeń społecznych i praw pracowniczych. W organach PPS sprawował najwyższe funkcje aż do roku 1934. Nie zaniedbywał jednocześnie „swojego” Śląska Cieszyńskiego – nadal rozwijał ruch spółdzielczy, sprzyjał powstawaniu nowych Domów Robotniczych, a socjalistyczna młodzieżówka „Siła” rosła w siłę.

W drugiej połowie lat 30. Tadeusz Reger podupadł na zdrowiu i do końca swojego życia ubolewał nad autorytarnymi rządami sanacji i statusem Śląska Cieszyńskiego podzielonego między dwa kraje. Jakże gorzkie było dla niego zjednoczenie ukochanego regionu w 1938 r., kiedy polskie wojska sanacyjne wraz z hitlerowskimi Niemcami i autorytarnymi Węgrami dokonały rozbioru Czechosłowacji. W walkach o Zaolzie zginął jego syn, Witold Reger. 2 października 1938 r. stary socjalista stał na moście granicznym i złamany chorobą i życiową tragedią obserwował wkroczenie wojsk polskich na Zaolzie. W dwa tygodnie później, 15 października, zmarł. 

Na pogrzeb Tadeusza Regera przybyli robotnicy z całego Śląska Cieszyńskiego, od Bohumina po Czechowice – ok. 5 tys. towarzyszy żegnało go w jego ostatniej drodze. Duszna atmosfera sanacyjnych lat 30. sprawiła, że Reger nie został pochowany w Cieszyńskiej Alei Zasłużonych z uwagi na oskarżenia o marksizm i socjalizm (sic!). Z tego samego powodu nie uhonorowano żadnej ulicy na Śląsku Cieszyńskim jego imieniem. Miało się to zmienić po 1946 r.

Puentując życie i bogatą działalność Regera, niełatwo powstrzymać się od zacytowania jego słów wypowiedzianych pod koniec życia do młodego adepta „Siły”, Jerzego Berka z Goleszowa. Trudno o lepszą syntezę jego myśli i stosunku do ruchów lewicowych oraz współpracowników: Nie wiem, czy jesteś socjalistą, możesz być komunistą, anarchistą, to mnie nie interesuje. Wystarczy, byś był porządnym człowiekiem

Tekst napisany na podstawie:

Buława E., Tadeusz Reger (1872–1938), Macierz Ziemi Cieszyńskiej 1998.

Reger T., Jednodniówka jubileuszowa: wspomnienia lat czterdziestu, https://www.sbc.org.pl/dlibra/doccontent?id=318252 (dostęp: 08.11.2020).

Szkaradnik L., Z dziejów współpracy Tadeusza Regera z Petrem Cingrem, w: „Kalendarz Śląski” 2001.

L. Szkaradnik L., Z życia prywatnego Tadeusza Regera (1872–1938), w: „Kalendarz Śląski” 2000.